Pewnie, że chcę wyglądać zawsze pięknie, co dziennie zdrowo, i zdecydowanie obłędnie atrakcyjnie…
ale co tu dużo mówić, jak u nas nie zawsze jest czas na prysznic (też masz to pytanie w domu rano… to czy ja mogę iść się już umyć? ;)) a o make upie już nie wspominam.
Więc zwykle staram się po prostu wyglądać zdrowo 😉 a to wcale nie jest trudne jak zna się kilka myków – trików 😉
Dziś mam coś fajnego 😉 i tajemniczego. Uwaga: OLEJ Z OSTROPESTU jest absolutnie F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-Y jako kosmetyk! U mnie jest na wyciągnięcie ręki, bo wiadomo, że wątroba nie domaga 😉 więc mamy go często w kuchni ale na to żeby używać go też w łazience wpadłam dopiero ostatnie a to jest tak proste, i tak naturalne, że prościej się nie da!
Dlaczego warto używać tego ostu 😉 bo po wielu latach problemów z cerą, po miesięcznej kuracji z tym olejem problemy zaczną znikać. Serio? Tak! Już tłumaczę dlaczego 😉 i nie, nie chodzi mi o stosowanie go wewnątrz ale na skórę twarzy 😀
Ostropest plamisty w składach suplementów często widnieje jako Silybum marianum to prawdziwy fenomen natury. Mam wrażenie, że jest na niego moda już od kilku lat.
Jak on wygląda? Przepięknie! To sporych rozmiarów roślina z rodziny astrowatych (kojarzysz astry prawda?), która kwitnie na fioletowo a wyglądem rzeczywiście nieco przypomina oset.
A co jak zauważysz coś takiego latem podczas spaceru? Uwaga 😉 roślin, które wyglądają podobnie, a nie są ostropestem jest przynajmniej kilkanaście gatunków 😛
SYLIMARYNA zawarta w oście, a dokładniej w owocach i w nasionach ostropestu – zaliczana jest do najcenniejszych flawonoidów. Ja stosuje się ją głównie we wspomaganiu wątroby – i muszę powiedzieć, że po jej suplementowaniu naprawdę poprawiły się nam parametry wątrobowe aż sami byliśmy zaskoczeni po przeanalizowaniu wyników badań! Słyszałaś kiedyś o cudownych tabletkach ziołowych na wątrobę? Na pewno był to jakiś ekstrakt własnie z ostropestu!
Chcesz wiedzieć więcej jak ja to wszystko robię? Obserwuj mnie na instagramie!
Co ważne – sylimaryna nie wywołuje ŻADNYCH skutków ubocznych – można ją więc stosować długo, przewlekle, ale co najważniejsze – profilaktycznie.
Mielone ziarna ostropestu smakują troszkę jak mąka orzechowa! Ja dodaję je do owsianek, zup, nawet sypnę czasem do surówki. Zdarza mi się skubnąć czasem łyżeczką prosto ze słoika! Mielony ostropest trzymam w szklanym ciemnym pojemniku. Dlaczego? W worku czy w przezroczystym pudełku z plastiku jego najważniejsze składniki mogłyby się szybko utlenić (tak jak tłuszcz jełczeje).
O tym, że Olej z ostropestu jest dobry dla wątroby wiemy od dawna, ale… dopiero od pewnego czasu stosujemy go do celów kosmetycznych. Jeżeli zmagasz się od wielu lat z trądzikiem, pomyślisz, ale jak to? Tłuste na twarz? A ja na to spróbuj! A zrozumiesz 😉 Mój produkt #1 do skóry twarzy? To OLEJ Z OSTROPESTU!
Co wiemy o naturalnym oleju z ostropestu?
UWAGA! Olej z ostropestu nie pachnie wanilią i perfumami, tak jak sklepowe olejki do twarzy dostępne w drogeriach – wybierając naturalny produkt nie oczekuj, że będzie pachniał różami!
Ale wiesz co, zawsze można do niego nakropić odrobinkę olejku aromatycznego 😉
W zasadzie tłoczony na zimno olej z ostropestu nie ma prawie żadnego zapachu – mocniejszy nos wyczuje nutę orzechową, ale raczej zapach będzie neutralny. Pamiętam jak któregoś razu, poleciłam znajomej olej arganowy (oczywiście też naturalny) do włosów. Mówiła, że wcześniej miała olejek arganowy innej firmy i pachniał inaczej.
Niestety olejki kosmetyczne to zwykle miksy olei, perfum i jakichś dziwnych zupełnie zbędnych składników. Więc jak zawsze! Czytamy składy. Jak? O tym piszę tutaj: http://zielonydetox.superoczyszczanie.pl/2016/01/28/zanim-wlozysz-do-koszyka-w-supermarkecie-jak-czytac-etykiety/
Jak używać olej z ostropestu do poprawiania urody?
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak szybko wyleczyć przeziębienie u siebie i dzieci, kliknij w grafikę poniżej i pobierz bezpłatny PDF z niezawodnymi metodami. Dostaniesz też bonus – potrawy wzmacniające odporność, które kochają Nasze Maluchy.