Tyle się teraz mówi o Omega, ale co to naprawdę jest, i po co nam te “Omegi”, jak to często słyszę na dzielni. 😉 To zacznijmy od początku.
Znasz pojęcie Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe? Kryją się pod skróconą nazwą NNKT. Niezbędne, czyli takie, których organizm nie jest w stanie sobie sam wyprodukować i musimy je dostarczyć z zewnątrz – z żywności.
No i pewnie już pędzisz do supermarketu wykupywać olej rzepakowy (rafinowany), bo jest napisane na nim, że to świetne źródło kwasów Omega 3. Momencik Kochana!
Czym różni się olej rafinowany od nierafinowanego? Rafinowany znaczy, że coś zostało podgrzane w towarzystwie środków chemicznych.
Proces ten ma na celu wytworzenie jak największej ilości produktu pozbawionego smaku, koloru, nadającego się przede wszystkim do długoterminowego przechowywania.
Niestety kwasy tłuszczowe nienasycone pod wpływem temperatury zmieniają się w tłuszcze trans, a te jak powszechnie i słusznie wiadomo – są bardzo niezdrowe. Dlatego ogranicz, proszę, rafinowane tłuszcze. One nie budują Twojego zdrowia, a często wręcz przeciwnie.
I tak też jest robiona margaryna. Tam tłuszcze cis zmieniają się w trans i dzięki temu jest stała i tak pięknie się smaruje! … dramat? Tak, ale o margarynie opowiem Ci niżej.
Olej z lnu to najlepsze, choć najmniej stabilne źródło kwasów ALA (Omega 3) i LA (Omega 6) – no i tu powstaje pytanie, czy da się zrobić tak, aby te kwasy były Omega przyswajalne i zarazem stabilne?
I tu wchodzi moja ukochana BIOTECHNOLOGIA i mówi tak! Możemy wziąć estry kwasów tłuszczowych!
I co robi Zielony Detox? Szuka firmy, która takie estry robi! Jestem tak dumna z tego produktu, że nawet sobie nie wyobrażasz!
W tym produkcie nie ma EPA i DHA, ale Omega Support to pierwotna wersja Omegi – ALA, z niej organizm zgodnie z potrzebami przekonwertuje sobie sam Omegę na formę EPA i DHA.
Nasza Omega w formie monoestrowej posiada wielokrotnie zwiększoną absorpcję i konwersje do tych kwasów w porównaniu do innych (tłuszczowych) form ALA. Cząsteczki Omegi nie są otoczone powłoką tłuszczową, dzięki czemu organizm ma do nich od razu bezpośredni dostęp.
Dzięki temu, że to wersja pierwotna ALA – nie można jej przedawkować. Dlatego ten produkt to, mogę to śmiało powiedzieć, najlepiej przyswajalna omega na rynku!
Zobacz: (link do produktu)
Rozwińmy jeszcze temat pierwotnych i pochodnych form kwasów tłuszczowych, żebyś lepiej zrozumiała, w czym konkretnie nasz produkt jest tak wyjątkowy.
Z tych wszystkich kwasów jedynie ALA i LA są niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi, których nasz organizm nie potrafi sobie wytworzyć. Wobec tego, szukając dobrych suplementów diety z kwasami Omega, zwracajmy uwagę na to, czy w składzie znajdziemy standaryzowaną ilość właśnie ALA (u nas jest sama ALA!!!!).
I to jest sztos.
Naszą Omegę Support znajdziesz tu.
Mam wrażenie, że narosło sporo mitów na temat tłuszczów. Ileż to lat wmawiano ludziom, że trzeba przestać jeść tłuszcze, bo się od nich tyje. Mówiono też, że margaryna jest zdrowa … dopiero po czasie okazało się… że zdrowa to może i ona jest… ale głównie dla portfela niektórych korporacji.
Firmy które zajmują się produkcja margaryny, utwardzają tłuszcze płynne… to ogromny biznes. I umówmy się, że czegoś takiego jak stały tłuszcz rośliny, oprócz kilku wyjątków – jak olej kokosowy, czy masło shea NIE MA!
To produkt w 100% powstały z procesów chemicznych i należy się go wystrzegać!
Wmawiano nam nie tylko, że margaryna jest zdrowa, że świetna dla serca. Wmawiano nam, że tłuszcze zwierzęce, rybie są szkodliwe…
Nagonka marketingowa na tłuszcze wciąż obecna w świecie. Produkty FIT, Light, czyli o obniżonej zawartości tłuszczu to duży problem w obszarze naszego zdrowia.
A jaki tego wszystkiego efekt? Nastolatki i starsi ludzie nadal obawiają się tłuszczy. Wybierają odtłuszczone serki, tylko pierś kurczaka, chudą szyneczkę… a gdzie tam jest kolagen?
Tak, ten kolagen z chrząstek, tak te kwasy tłuszczowe z oleju jadalnego? Ja się pytam: jak mamy dostarczyć do organizmu te wszystkie składniki których on sam nie wyprodukuje?
Bywa, że na badaniu USG wychodzą kamienie w drogach żółciowych. A dlaczego?
Bo jak nie jemy tłuszczu, to nie ćwiczymy naszego woreczka żółciowego, który magazynuje żółć, aby lepiej taki tłuszcz strawić… no i potem robią się problemy, a od lekarza usłyszymy:
„A tego lepiej nie ruszać. Zalecam dietę beztłuszczową” – Tak mówią lekarze. „Bo będzie zapalenie woreczka żółciowego i konieczna operacja/zabieg wycięcia.”
A co ja mówię: TŁUSZCZ jest dobry, bo nie tylko dostarcza nam potrzebnych cegiełek budujących nasze ciało, ale też porusza żółć z woreczka! I nie tworzą się osady ani kamienie. Fajnie? A pewnie, że tak!
Poza tym warto wątrobę i woreczek regularnie oczyszczać – Poczytaj o tym tu.
Tłuszcze są nam absolutnie niezbędne. Ale nie te roślinne utwardzone czy ratyfikowane! Stwierdzenie, że zwierzęce są be, a roślinne cacy to też szkodliwe uproszczenie sprawy. Ale o tłuszczach zwierzęcych napiszę innym razem.
Tym razem o roślinnych, bo one zawierają fantastyczne rzeczy ukrywające się pod nazwami Omega 3, Omega 6 i Omega 9.
Kwasy ALA i LA są Niezbędnymi Kwasami Tłuszczowymi, wobec czego, jeśli ich nie ma, pojawiają się różnorakie problemy… Jakie? Różnorakie.
Profilaktyka wyżej wymienionych schorzeń to między innymi codzienne pamiętanie o tym, by tłuszcz w formie nierafinowanej przyjmować.
Nasza Omega jest przeciwzapalna. A to samo w sobie jest MEGA i bardzo uniwersalne działanie. <3
Problemy neurologiczne? – Omega muuuusowo!
Mówi się, że powinno się przyjmować organiczny olej z lnu (dość szybko się psujący – nie powinien być nigdy gorzki!!!) codzinnie!
Problem polega na tym, że żeby wyciągnąć z tego oleju tyle Omegi, ile nam jest potrzeba (szczególnie, gdy odporność jest osłabiona i dziecko nam często choruje) trzeba by jej przyjmować kilka łyżek dziennie.
No nie da się… i tu pojawia się Zielony Detox jako bohater!
I przychodzi z najbardziej przyswajalna formą Omegi! Jest ona w płynie – wygoda – nie trzeba rozcinać kapsułek! Możesz zmieszać z odrobiną miodu czy syropu i w ½ małej łyżeczki od herbaty i dać dziecku tyle dobrych NNKT, ile w kilku łyżkach oleju.
Poza tym warto wiedzieć, że mózg jako pierwszy otrzyma tyle kwasów ile mu potrzeba do prawidłowego funkcjonowania. Jeśli zależy nam na wykorzystaniu przeciwzapalnym, dawka powinna być odpowiednio większa. Dlatego 2 łyżeczki w przypadku dużych niedoborów – spokojnie. Nie da się tej Omegi przedawkować. 🙂
Pokochasz ten produkt, jeśli nie masz sprawdzonego dostawcy olei, a w markecie już nie raz kupiłaś nieświeży olej. Omega Support sprawdzi się także, gdy chcemy mieć gotowy suplement i już nic nie kombinować i nie mieszać. No i jeszcze taki trwały, a nie coś, co trzeba spożyć w ciągu dwóch tygodni.
Super bioprzysfajalność, cudowna trwałość i mega wydajność – to jest nasza Omega Support!
Ten produkt to sztos dla kobiet w ciąży, mam, maluchów i osób starszych, ale najlepszy będzie … nie zgadniesz 😉
Dla każdego kto po prostu NIGDY wiecej nie chce juz na nic chorować!
Jest to:
Wobec powyższego: jeśli szukasz idealnych olei zimnotłoczonych i wciąż jesteś niezadowolona z ich jakości, trwałości, myślę, że już możesz przestać szukać.
Nasza Super Omega, dzięki opatentowanej technologii, ma podwyższoną stabilność i trwałość. Jest odporna na oksydację, peroksydację, polimeryzację, izomeryzację i inne trudne słowa. 😉
Oznaczają one – ni mniej, ni więcej, że jak otworzysz nasz produkt, to będzie mógł spokojnie zostać spożyty w ciągu 3 MIESIĘCY, a nie tygodni. To robi różnicę. Zwłaszcza, jeśli o suplementacji zdarza Ci się zapominać. To produkt wybaczający taki brak konsekwencji.
Myślę, że fajny.
Zapraszam do sklepu :*