Kosmetyk tak naturalny, że można by go zjeść, a przy tym odżywi i ujędrni twoją skórę
3 maja 2021
Zestaw na budowanie odporności u dzieci
12 maja 2021
Pokaż wszystkie

Aluminium w antyperspirancie, a rak piersi

Temat jest bardzo kontrowersyjny i w sieci zdania są bardzo podzielone. Przygotowałam na początek dla Ciebie mały research badań naukowych na ten temat, a następnie zaprezentuje Ci moje zdanie na ten temat i nieco wiedzy na poziomie biologi z gimnazjum. 🙂 Dotrwaj do końca artykułu, bo mamy dla naszych klientek i klientów coś przefantastycznego!

Pierwszy antyperspirant powstał w 1903 roku. Natomiast badania naukowe badające ewentualny ciąg przyczynowo skutkowy stosowania antyperspirantów i raka piersi to (dopiero!) rok 2002. Wtedy to miało miejsce na największą dotąd skalę badanie na temat tego, czy używane na masową skale sole aluminium w antyperspirantach mogą być powiązane z rosnącym lawinowo problemem raka piersi. Oczywiście wtedy to była tylko teoria spiskowa, którą autorzy tamtego badania po prostu zbyli śmiechem. jednak kolejne naukowe doniesienia już tak jednoznaczne nie są.

Oficjalne stanowisko onkologów

Obecnie oficjalny portal dla lekarzy onkologów i pacjentów onko.net powołuje się na badanie 2017 uznając, że nadużywanie antyperspirantów może zwiększyć ryzyko raka piersi. Stwierdzono w tym badaniu, że glin skumulował się w tkance piersi i to stężenie było tym wyższe im częściej i wcześniej kobieta stosowała antyperspiranty.

Cytując portal onkonet.pl: „Sole glinu dają się powiązać ze stresem oksydacyjnym oraz uszkodzeniami DNA. W badanach na myszach wykazano, że taka koncentracja glinu, jaką zmierzono w piersiach kobiet prowadzi do przekształcenia komórek nabłonkowych sutka w komórki nowotworowe i powstania guzów nowotworowych wraz z przerzutami. Inne badanie wskazywało na genotoksyczność i prawdopodobnie rakotwórcze działanie soli glinu oraz na możliwe powiązanie stosowania antyperspirantów z rozwojem raka piersi.”

Taka więc jest oficjalna wiedza medyczna potwierdzona badaniami w tym zakresie. A za właściwą profilaktykę należałoby uznać nieużywanie pochodnych aluminium oraz oczyszczanie organizmu. Nie wiem z jakich przyczyn niemal jedyną rekomendowaną profilaktyką nowotworu piersi jest mammografia. Ona mówiąc ściśle nie jest żadną profilaktyką, a diagnostyką. Do dziś się głowię, dlaczego tak jest.

Czy społeczeństwo jest tego świadome? Czy są jakieś ostrzeżenia wynikające z tego ryzyka?

Mimo, że brakuje jasnych komunikatów ze strony przemysłu kosmetycznego, czy nawet ze strony lekarzy pierwszego kontaktu, ja osobiście odradzam Ci kochana stosowanie antyperspirantów i innej chemii, w celu ochrony przed brzydkim zapachem potu. Są naturalne alternatywy. O tym już wkrótce. 🙂

Po co się pocimy?

Są trzy filtry w naszym ciele: nerki, wątroba i skóra. One mają za zadanie wyłapywanie zanieczyszczeń, produktów przemiany materii i pozbywanie się ich. Nerki – z moczem, wątroba – z kałem, a skóra? Skóra oczywiście z potem.

Gdy jednak za mało pijemy – uszkadzają się w znacznym stopniu nerki. Mocz jest mocno zagęszczony i na skutek też niewłaściwej diety i innych czynników powstaje piasek, kamienie nerkowe, a wydajność tego organu stopniowo spada.

Wątroba zjamuje się neutralizacją ogromnej ilości toksyn, ale i ona niedomaga, gdy na skutek naszych zaniedbań ma zbyt wiele pracy.

Wtedy do akcji wkracza filtr – nasza skóra, która pomaga w pozbywaniu się produktów przemiany materii. Efekt tej pracy widzimy w postaci wydobywającego się potu. Ale też… wyprysków. Jeśli dotyczy Cię ten temat, przeczytaj proszę ten artykuł, on pomoże Ci zrozumieć dlaczego pojawiają się problemy skórne https://zielonydetox.superoczyszczanie.pl/2021/01/27/herbatka-na-odpornosc-i-enzymy-suplementy-idealne-dla-mezczyzny/

Jednak wracając do potu. Pocenie odpowiada za termoregulację całego organizmu – pocimy się, aby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała i pH skóry, i aby wydalić szkodliwe substancje (m.in. amoniak i kwas moczowy) oraz elektrolity (sole sodu, wapnia, potasu i magnezu).

Pot i łzy 😉

Jednak cywilizowany człowiek XXI wieku nie lubi się pocić. Ślady potu pod pachami to symbol obciachu. Jednak gorszy chyba jest nieprzyjemny zapach, który można zakamuflować dezodorantem. Albo zamknąć na cztery spusty gruczoły potowe blokerami lub antyperspirantami. A nawet chemicznymi tabletkami…

Efekt jest, ale czy to zdrowe?

Pomyśl, czy jakbyś nie robiła siusiu przez 3 dni i nie pozbywała się w ten sposób szkodliwych substancji, czy one w jakiś magiczny sposób opuszczą twoje ciało? A może zaczną coś psuć i będziesz się przez to czuć coraz gorzej? Z moich obserwacji widzę, że tematy długo zamiatane pod dywan dość często kończą się nowotworem. Niestety. 🙁

Jeśli za mało pijemy, mamy zaparcia. Toksyny z zmagazynowanego w jelitach kału zaczynają krążyć nam w krwioobiegu. Zbyt mało pijąc zmniejszamy stopniowo wydolność nerek, więc też ich zdolność oczyszczania krwi maleje. A na dodatek jeszcze ze względów estetycznych pragniemy się nie pocić. To którędy mają toksyny opuszczać nasze ciało? Jakieś pomysły? 😉

Zastanów się nad tym, bo to nie są żarty. Gro problemów zdrowotnych wynika przede wszystkim z tego, że pijemy za mało, albo robimy to niewłaściwie. Kliknij tu, jeśli chcesz wiedzieć jak nawadniać się efektywnie.

Pocenie się jest zdrowe

Tak! A najzdrowsze, jeśli wynika ze sportu uprawianego na świeżym powietrzu z przyjaciółmi lub rodziną. I wtedy wręcz powinnaś się spocić, a następnie wykąpać, bo skóra może wchłaniać z powrotem substancje, które wydaliła. A tego nie chcemy. Co być może Cię zaskoczy, w ten sposób możemy pozbywać się nawet metali ciężkich. Jeśli masz do czynienia z problemami neurologicznymi – powinnaś się tym zainteresować.

Jednak, jeśli obserwujemy bardzo obfite pocenie – najczęściej u osób otyłych, jest to po prostu objaw zbyt dużej ilości toksyn (+pasożytów). Ciało ratując się, uruchamia dodatkowe narzędzie do walki z nimi. Jest to więc po raz kolejny objaw, nad którego przyczyną należy się zastanowić. Nocne pocenie się dzieci jest najczęściej wywołane nadmiarem Candidy oraz innych pasożytów. Odrobaczanko bardzo wskazane. 🙂 Po oczyszczeniu organizmu moi klienci mówią, że pocą się mniej, a zapach potu jest mniej intensywny.

Wniosek z tego taki, że nie jest najmądrzejszym wyjściem blokowanie sobie jednego z sposobu detoksykacji.

Na marginesie dodam, że napar z szałwii naturalnie przyblokowuje działanie gruczołów potowych, więc taka sztuczka od czasu do czasu – nie zaszkodzi.

Neutralizacja brzydkich zapachów

Można, a nawet moim zdaniem powinno się stosować jak najbardziej naturalne substancje, które są neutralne dla naszego organizmu. A jeszcze lepiej, gdy mają właściwości prozdrowotne!

Z taką myślą powstał nasz Dezodorant!

Co kryje nasz Naturalny Dezodorant?

Masło shea, olej jojoba, olej babassu, olejki eteryczne z pomarańczy, drzewa herbacianego i cytryny, ziemia okrzemkowa, glinka biała, soda oczyszczona, skrobia ziemniaczana, gliceryna roślinna, mąka amarantowa, wit E. Jestem bardzo dumna z tego składu.

  • Masło shea, olej jojoba i olej babassu odżywiają i regenerują skórę oraz pomaga goić drobne ranki i skaleczenia.
  • Olejki z pomarańczy i cytryny nie dość, że przecudownie pachną, to jeszcze mają działanie pobudzające i przeciwdepresyjne. I mega podnoszą odporność.
  • Olejek z drzewa herbacianego ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
  • Ziemia okrzemkowa oraz biała glinka pochłaniają pot i łagodzą podrażnienia,
  • Soda oczyszczona – neutralizuje zapachy, działa bakteriobójczo.

Jeśli podoba Ci się nasza idea pozbywania się brzydkiego zapachu bez zatykania sobie gruczołów potowych – odwiedź nasz sklep! link:

NASZ DEZODORANT już jest dostępny!

Źródła:

Badanie z 2002 – https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12381712/

Badanie z 2016 – https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5514401/

portal dla lekarzy: https://www.onkonet.pl/n_n_rakpiersi_antyprespiranty.php

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

12 − siedem =

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.